Warszawa – dzieje ostatniej poważnej modernizacji pierwszego samochodu osobowego produkowanego po wojnie w Polsce. Historia i jazda próbna
Importowane z Youtube Naprawa autokarów, Serwis autobusów, profesjonalny serwis autobusów i autokarów. Wielkogabarytowe pojazdy takie jak autobusy, autokary czy też samochody ciężarowe w naszej firmie są obsługiwane i naprawiane.
Autoryzowana stacja obsługi autobusów Solaris i Jelcz oraz Man. Realizujemy pełny zakres prac obsługowych i remontowych. Serwis-Bus Trans to warsztat samochodowy na warszawskim Mokotowie specjalizujący się w profesjonalnej naprawie i serwisie busów oraz aut dostawczych. Naprawa Autobusów Warszawa & Serwis Autokarów Warszawa – warsztat samochodowy w Warszawie, nasz serwis specjalizujący się w profesjonalnej naprawie samochodów dostawczych.
Oferta. Naprawy powypadkowe i renowacje: pojazdów ciężarowych;; ciągników siodłowych;; autobusów;; naczep;; i wszelkich pojazdów użytkowych.
Related
35 thoughts on “Jan Garbacz: Warszawa 223 – uratowana ze złomu”
Nie będę się spierał czy we wszystkich, ale ramki okien były szare tak jak i ramki wskaźników.
W tym warszawisku misiu brakuje oryginalnego lampowego radia" Żerań" z falami długimi średnimi i rozbudowanymi falami krótkimi od 16 m do 49 m radio na postoju potrafiło akumulator rozładować ponieważ miało mechaniczną przetwornice W.N. do zasilania lamp która pożerała 5 amper . Co ciekawego zasilanie z akumulatora po" amerykansku " z plusem na masie w przeciwieństwie do instalacji europejskiej Boscha czy Marellego minus na masie . po iluś latach uruchomiłem takiego żerania w "żuku " ale zbudowałem przetwornicę na tranzystorach mocy germanowych, ta przetwornica służyła mi później do zasilacza lampy błyskowej na palniku sowieckim IFK-120 do" robinio fotegrafi" panie jak mówiła pewna" mieszczka" z bloków . Jeździłem i Pick upem , sedanem i sanitarką na silnikach S-20 i S-21 w Warszawie i w Żuku . po 80 tyś zawory do wymiany a 120 tyś i remont silnika nie mówiąc o zawieszeniu przednim czy amortyzatorach .Pozdro .
Zdawałem prawo jazdy ,ale na "garbatej" było bardzo trudno cofać , miała tylko wewnętrzne lusterko ,małe od strony kierowcy, zapamiętałem do dzisiaj i nigdy nie miałem problemów z cofaniem do dzisiaj .
Do dziś pamiętam jak wujek z Wrocławia przewiózł mnie tym samochodem, jeszcze czuję zapach wnętrza i benzynowych spalin – dziękuję za pokazanie tego pojazdu.
Miałem WARSZAWĘ 223 z 73 roku, czyli jedną z ostatnich. Strasznie mi korodowała i ogólnie była dość marna. Za to trafił mi się dobry silnik, a właściwie blok. Był po drugim szlifie i bez szlifowania przejechałem na tym bloku 400 tys. km. Oczywiście robiąc wał, panewki, głowicę i to nie raz. Męczyłem się z nią 10 lat na taksówce. Póżniej miałem przydziałowego fiata, który korodował jeszcze bardziej niż warszawa. Ale z fiatem to inna, dłższa historia. Pozdrawiam.
Pamietam jak w 1990 lub 1989 wracając z podstawówki skakaliśmy po takiej porzuconej Warszawie na parkingu………….ja oczywiście skakałem po kanapie z racji miłości do aut nie potrafiłem jej krzywdy zrobić :-/
Ten spryskiwacz to oczywiście pasówka, adaptacja z malucha. Oryginalnym spryskiwaczem w warszawie to była butelka z wodą w ręce wystawiana przez okno i polewało się szybę przednią. To przetłoczenie na masce i szpic dziobu to był dla mnie wskaźnik pozwalający utrzymac optymalną odległośc od prawej krawędzi jezdni. Po prostu gdy z mojej pozycji (185 wzrostu) patrzyłem na na maskę to zaostrzony dziób musiał pokrywac sie z krawędzią jezdni przede mną. Jeździło się naprawdę wygodnie i dostojnie. Pozdrawiam.
1:46 Warszawa była w momencie rozpoczęcia produkcji samochodem bardzo nowoczesnym. Niech Garbacz porówna warszawę z autami zachodnimi z tego okresu . Warszawa była jednym z najnowocześniejszych aut produkowanych wtedy w Europie.
Bardzo fajny samochód, miałem 2 egzemplarze Warszawa 223, które nabywałem 10 letnie i jeździłem do 20 lat. Warszawa miała bardzo wygodne zawieszenie i jeździło się naprawdę komfortowo. Bałtyk zamarzał, ale w piecach palono do 15 kwietnia I dalej było ciepło, w roku 2022 ogrzewamy do do końca maja I nie wiemy kiedy zakończymy ogrzewanie. Za czasów Gomułki rozpoczęto produkcję Fiata 125p.
Nie będę się spierał czy we wszystkich, ale ramki okien były szare tak jak i ramki wskaźników.
Samochód mojego dzieciństwa, a był wtedy nowy.
kurwa, ale typ, z archiwum PRL chyba, Janek, masz jakieś orgazmy? Z kim?
Dziadek miał Warszawę i w ogóle Pan Krzysztof z głosu przypomina mojego dziadka.
Super
Ви зробили добру справу. Це як врятувати людину. Адже у кожного автомобіля є душа…)))
Gratulacje dla właścicieli
Stan tej Warszawy jest perfekcyjny
W 1980 roku remontowaliśmy z kolegą sanitarke kupioną na przetargu
Miaĺem Warszawè,ale z dolnozaworowym silnikiem.Pĺynèĺa jak okrèt.
W tym warszawisku misiu brakuje oryginalnego lampowego radia" Żerań" z falami długimi średnimi i rozbudowanymi falami krótkimi od 16 m do 49 m radio na postoju potrafiło akumulator rozładować ponieważ miało mechaniczną przetwornice W.N. do zasilania lamp która pożerała 5 amper . Co ciekawego zasilanie z akumulatora po" amerykansku " z plusem na masie w przeciwieństwie do instalacji europejskiej Boscha czy Marellego minus na masie . po iluś latach uruchomiłem takiego żerania w "żuku " ale zbudowałem przetwornicę na tranzystorach mocy germanowych, ta przetwornica służyła mi później do zasilacza lampy błyskowej na palniku sowieckim IFK-120 do" robinio fotegrafi" panie jak mówiła pewna" mieszczka" z bloków . Jeździłem i Pick upem , sedanem i sanitarką na silnikach S-20 i S-21 w Warszawie i w Żuku . po 80 tyś zawory do wymiany a 120 tyś i remont silnika nie mówiąc o zawieszeniu przednim czy amortyzatorach .Pozdro .
Piękna Warszawa ostatnia dobra wersja,bo model 224 to słaba była ,ale przynajmniej była.
, malina auto mojej młodości pozdrawiam serdecznie tak trzymać brawo
a pan nie jestes żyd?
Zdawałem prawo jazdy ,ale na "garbatej" było bardzo trudno cofać , miała tylko wewnętrzne lusterko ,małe od strony kierowcy, zapamiętałem do dzisiaj i nigdy nie miałem problemów z cofaniem do dzisiaj .
Do dziś pamiętam jak wujek z Wrocławia przewiózł mnie tym samochodem, jeszcze czuję zapach wnętrza i benzynowych spalin – dziękuję za pokazanie tego pojazdu.
Miałem WARSZAWĘ 223 z 73 roku, czyli jedną z ostatnich. Strasznie mi korodowała i ogólnie była dość marna. Za to trafił mi się dobry silnik, a właściwie blok. Był po drugim szlifie i bez szlifowania przejechałem na tym bloku 400 tys. km. Oczywiście robiąc wał, panewki, głowicę i to nie raz. Męczyłem się z nią 10 lat na taksówce. Póżniej miałem przydziałowego fiata, który korodował jeszcze bardziej niż warszawa. Ale z fiatem to inna, dłższa historia. Pozdrawiam.
Panie Janie, chciałby pan się wybrać do Szkocji i nakręcić tam film o jeżdżącym UAZie, którego jestem właścicielem?
Moi rodzice mieli Warszawę 223 rocznik 1974.
Pamietam jak w 1990 lub 1989 wracając z podstawówki skakaliśmy po takiej porzuconej Warszawie na parkingu………….ja oczywiście skakałem po kanapie z racji miłości do aut nie potrafiłem jej krzywdy zrobić :-/
Ten spryskiwacz to oczywiście pasówka, adaptacja z malucha. Oryginalnym spryskiwaczem w warszawie to była butelka z wodą w ręce wystawiana przez okno i polewało się szybę przednią.
To przetłoczenie na masce i szpic dziobu to był dla mnie wskaźnik pozwalający utrzymac optymalną odległośc od prawej krawędzi jezdni. Po prostu gdy z mojej pozycji (185 wzrostu) patrzyłem na na maskę to zaostrzony dziób musiał pokrywac sie z krawędzią jezdni przede mną.
Jeździło się naprawdę wygodnie i dostojnie. Pozdrawiam.
polski Cadillac
👍👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
na warszawie zdawalem prawo jazdy/1971/ plus gazik i star 6×6-studum wojskowe PW-MT
Anachronizm konstrukcji? Nie miałeś przypadkiem na myśli słowa "archaizm"? 🙂
Janie musisz popracować nad tym "YYYY" którym przerywasz wypowiedzi . Można to wypracować.
1:46 Warszawa była w momencie rozpoczęcia produkcji samochodem bardzo nowoczesnym. Niech Garbacz porówna warszawę z autami zachodnimi z tego okresu . Warszawa była jednym z najnowocześniejszych aut produkowanych wtedy w Europie.
Bardzo fajny samochód, miałem 2 egzemplarze Warszawa 223, które nabywałem 10 letnie i jeździłem do 20 lat. Warszawa miała bardzo wygodne zawieszenie i jeździło się naprawdę komfortowo. Bałtyk zamarzał, ale w piecach palono do 15 kwietnia I dalej było ciepło, w roku 2022 ogrzewamy do do końca maja I nie wiemy kiedy zakończymy ogrzewanie. Za czasów Gomułki rozpoczęto produkcję Fiata 125p.
Super auto!
Mój wujek miał Warszawę i jak przejeżdżał przez kałużę to trzeba było podnieś nogi… Aby nie zmoczyć butów…
Z polskich prototypów najbardziej mi szkoda syreny 110. To było chyba najbardziej pasujące auto do naszych rodzin i ówczesnych realiów.
Noo niestety ale w górniaku i dolniaku zawory reguluje się identycznie. Z kanału. To przecież jest OHV a nie OHC
A Złomnik twierdzi nie bez racji i udowadnia to że Warszawa w momencie debiutu była autem na poziomie lepszej połowy aut zachodnich
Regulacja nawiewu ciepła jest bezstopniowa a nie dwu stopniowa. Tak pamiętam. Chyba, że się mylę, to poprawcie.
FSO było trupem od samego powstania. Bez jakichkolwiek szans na rozwój.